„…Zostaną po Tobie buty i gwizdek zawieszone w szatni, może jakieś klapki na basenie, pewnie niedokończony temat w dzienniku…
Ale to nic… Wiedz, że zostanie po Tobie przede wszystkim wielka pustka w pokoju nauczycielskim i kantorku wuefistów, gdzie swoim powszechnie znanym humorem i pogodą ducha zarażałeś nas wszystkich.
Nie rozśmieszysz już całego grona i nie rozładujesz atmosfery na nudnawych często radach, nie potowarzyszysz nam w wędrówkach po polskich miastach i Parkach Narodowych, nie rozkręcisz z Anią lub Olą szkolnych Dni Hawajskich, pikników czy dyskotek, nie popędzisz zziajany w maratonie czy triathlonie lub nie przyjedziesz rowerem do swoich soleckich uczniów z Fordonu — tylko lekko zziajany. Nie będziesz sędziował i zagrzewał do boju młodych zawodników Wisełki czy Pałacu, często ich niesamowicie motywując swoim fachowym podejściem i otwartością, za co wdzięczni zostaną Ci uczniowie i rodzice…”
Pewnie nie chciałbyś, żebyśmy płakali i się smucili. Wiedz jednak, że to niemożliwe...
DANIEL GILL- na zawsze w naszej pamięci…